niedziela, 12 sierpnia 2018

Aarhus w deszczu. (Dania)

Dziś nie dopuszczamy do wczesnej pobudki. Przed południem wychodzimy z hotelu i udajemy się na późne śniadanie. Jemy tradycyjne duńskie danie:   kanapki, które tutaj w różnych kombinacjach smakowych  są podawane jako główne danie obiadowe.
W południe słońce się chowa i zaczyna padać.
Aarhus jest drugim największym miastem Danii. Znajduje się na Półwyspie Jutlandzkim. Żyje tu ok. 240000 mieszkańców.
Zwiedzanie rozpoczynamy wizytą w Moesgaard Muzeum. (bilet normalny 140 koron, ulgowy 110) Jestem zaskoczona podobieństwem architektonicznym do Muzeum Guggenheima w Nowym Jorku!
Prezentowane są tu głównie zbiory duńskie, ale również mają miejsce okresowe wystawy z całego świata. 
Na dachu znajduje się niesamowity tęczowy pasaż wykonany ze szkła. Spacerując pasażem widzimy na zewnątrz intensywą ulewę. Kiedy wychodzimy na zewnątrz deszcz tylko siąpi. Niestety w przeciągu kilkunastu godzin temperatura spadła kilkanaście stopni. Wpadamy do sklepu zakupić coś ciepłego.
Tutaj okazuje się,  że nie jesteśmy  jedynymi, które mają taki problem. Po nabyciu swetrów jesteśmy gotowe do szlajania się ulicami Aarhus, które jest bardzo zadbanym miastem. Najbardziej urokliwą jest uliczka Møllestien. Najciekawszym jest to, że nie jest to żadne muzeum tylko normalnie funkcjonująca część miasta gdzie mieszkają ludzie.
Wieczorem lądujemy w hali gdzie jest street food. Tutaj w stoiskach kuchni z całego świata każdy może znaleźć coś pysznego do jedzenie i super piwo do picia. Dzień kończymy niekończącym się gadaniem przy dobrym, czerwonym winie..

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz